9 maja 2012

Czym dla Ciebie jest szczęście?
Wiele razy zadaje ludziom to pytanie. Można po nim wywnioskować system wartości człowieka. Odkryłam, że to nie ludzie ustalają co jest dla nich najważniejsze. To nie My! My jesteśmy tylko marionetkami. Jeśli myślisz, że jesteś wyjątkowy to się grubo mylisz.  Jeśli myślisz że masz władzę nad własnym życiem to też Twój błąd. Podejmujesz drobne decyzje, które dają Ci poczucie władzy, myślisz że jesteś kowalem swojego losu. Ato jest gówno prawda, szczególnie w takim iluzyjnym państwie jak Polska. Tak, jestem patriotką, chciałabym żyć tu, wychowywać dzieci, opowiadać im o naszej wspaniałej historii. Ale jak mam tego do cholery dokonać, skoro nie ma tu godnych warunków do życia. W głowie mi się to nie mieści że jakieś dziecko umiera właśnie z głodu, ja siedzę przed komputerem i zastanawiam się jak wyżyję na studiach, a jakaś piękna dama po przejściu 100 operacji plastycznych zastanawia się czy kupić sobie torebkę za 5000, czy 10000 złotych.
Piękny powie uroda to nie wszystko, mądry powie wiedza to nie wszystko, bogaty powie pieniądze to nie wszystko, zdrowy powie zdrowie to nie wszystko.  I weź tu znajdź złoty środek. Ironia: biedny myśli tylko o pieniądzach, bo nie ma za co się wyżywić, przez to nie dostrzega innych wartości; bogaty też myśli tylko o pieniądzach, bo już za późno dla niego na prawdziwe relacje, nigdy się nie dowie komu tak naprawdę zależy na nim, a komu tylko na pieniądzach. Tracimy zdrowie, żeby zdobyć pieniądze, a potem tracimy pieniądze żeby zdobyć zdrowie. Nie tak to powinno być. Ja tak nie chcę tak żyć, ale ponieważ jestem tylko marionetką nie mogę nic zmienić. Należało by zresetować cały system, bo zaszło to już za daleko.
Słowo szczęście kojarzy się ludziom z dostatkiem, zdrowiem, miłością. Ta ostatnia jest najczęściej wymieniana. Pojawia się wtedy pytanie co to jest miłość. I tutaj również każdy jest ograniczony w określaniu jej definicji poprzez realia swojego życia. Pytałam ludzi o to, ponieważ sama nie znałam konkretnej odpowiedzi. Żyjemy po to żeby umrzeć, i tak za 80 lat nikt o nas nie wspomni, więc po co to wszystko. Nasze szczęście jest tylko chwilową dobrą passą, dzięki której łatwiej znosimy przytłaczającą rzeczywistość. Niestety w dzisiejszym świecie wszyscy są ograniczani. Ludzie zachowują się dziwnie, przekraczają różne normy tylko po to by poczuć namiastkę wolności. Tak naprawdę jesteśmy jak w klatce zbudowanej z tych wszystkich stereotypów, z wartości jakie przejęliśmy po naszych rodzicach, z więzi z rodziną ze znajomymi z przyjaciółmi, z szarej rzeczywistości zgotowanej przez rząd, z naszej całej przeszłości i przeszłości całego świata. Nigdy nikt nie doświadczy prawdziwej wolności.
Miłość to tylko instynkt, nie różnimy się tak istotnie od zwierząt jak nam się wydaje. Myślimy że poprzez miłość stajemy się istotami szlachetniejszymi, wyższymi, ale to jest kolejne złudzenie. Targa nami pożądanie, choć się do tego nie przyznajemy. Kobiety pragną być adorowane, podświadomie wiedząc że mężczyzna który bardziej się stara będzie w stanie zapewnić byt jej i ich potomstwu. Mężczyźni, wybierają kobiety hojnie obdarzone urodą przez Matkę Naturę, ponieważ wewnętrznie czują że są zdrowe i zdolne do wydania potomstwa. Wszystko sprowadza się do prokreacji. Czyż nie o to chodzi w życiu, żeby doczekać się dzieci, wnucząt i co szczęśliwsi pra-wnucząt.
Jako mała dziewczynka wierzyłam i chyba nadaj gdzieś w głębi wierzę że jednak możliwa jest czysta prawdziwa, szczera, dwustronna, niewinna miłość. Uczucie, którego nie da się przeoczyć, pominąć, czy zapomnieć. Tak jak w bajkach, czy pięknych filmach ("Szkoła uczuć"). Nie wiem już nic o miłości. Nie mam w tej kwestii zbyt dużego doświadczenia. Miałam wrażenie że mój pierwszy chłopak skupiaj się tylko i wyłącznie na swoim pożądaniu, myślałam chwilowo że go kochałam, ale to była nie prawda. Nic do niego nie czułam. On mnie adorował, a mnie się to podobało. To była totalna pomyłka. Ciągle czuję coś do chłopaka, który o tym nie wie. To się zaczęło trzy lata temu i nie ciągle nie mogę o nim zapomnieć. Mam wrażenie to on też czuje to oszałamiające uczucie kiedy na mnie patrzy. Nie wiem, czy to jest ta owa prawdziwa miłość i pewnie nigdy się nie dowiem. Z drugiej strony spotykam się z chłopakiem którego bardzo lubię. On natomiast żywi do mnie znacznie głębsze uczucie. Totalnie się pogubiłam, nie wiem co mam robić. Powinnam posłuchać swojej własnej rady - nic na siłę, jeśli nie jesteś czegoś pewna to nic z tym nie rób. Nie chcę go stracić, powinnam mu powiedzieć że nie wiem czy coś z tego wyjdzie, ale jestem zbyt samolubna by to zrobić.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz